sobota, 7 grudnia, 2024
Aktualności

Cudowny obraz Matki Bożej Szkaplerznej

Obraz Matki Bożej Szkaplerznej cz. 1.

Jednym z najstarszych zachowanych zabytków Warki, posiadającym niezwykłe walory artystyczne, historyczne i kultowe jest obraz Matki Bożej Szkaplerznej z kościoła pofranciszkańskiego (od 1993 r. parafia pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej).  

Warto zgłębić wiedzę na temat tego wyjątkowego dzieła. I choć zadanie to nie jest łatwe, w kilku kolejnych numerach Nowego Echa Warki postaramy się przybliżyć Państwu obraz. Przeprowadzone dotąd badania wskazują, że dzieło to przetrwało w Warce ok. 400 lat, mimo wojen, klęsk, pożarów miasta i kościoła, mimo wielu zawieruch dziejowych. Trwa otaczane modlitwą wiernych, ratowane od zniszczenia, staraniem kolejnych pokoleń wiernych, duchownych, wiele razy ratowane przez konserwatorów dzieł sztuki.

Rozwój kultu maryjnego, który nastąpił w XVII w. na terenie całej Polski, a w szczególności szerzenie modlitw do Matki Bożej przez zakony dominikanów i franciszkanów, zapewne spowodowało również w Warce – mieście klasztorów i wielu kościołów – większe zapotrzebowanie na kultywowanie  wizerunków maryjnych. Duże znaczenie dla rozwoju kultu maryjnego miały wydarzenia historyczne. W obliczu zagrożenia ze strony obcych wojsk, a zwłaszcza tatarsko-tureckich, potem Szwedów, ludność powierzała Najświętszej Marii Pannie swoje sprawy. Po obronie Jasnej Góry przed Szwedami (pod koniec 1655 r.) rozrósł się kult Matki Boskiej. Przypieczętowaniem pozycji, jaką zajęła Najświętsza Maryja Panna w świadomości i wierze narodu było ofiarowanie Jej Polski dnia 1 kwietnia 1656 r. przez króla Jana Kazimierza we Lwowie. Pod opiekę Marii oddawali się nie tylko władcy, ale także całe miasta i wsie. Konfederaci barscy (XVIII w.), wśród których znajdziemy starostę wareckiego Józefa Pułaskiego, jego synów kazimierza, Franciszka i Antoniego, szli do walki również pod sztandarem Maryi.

Obraz  Matki  Bożej  nazywanej Szkaplerzną pojawił się w kościele oo. Franciszkanów w Warce zapewne pomiędzy latami ok. 1620 – 1660. W latach 20. XVII w. (podawane są różne daty: 1625 1628, 1629) sprowadziła do Warki Franciszkanów Katarzyna z Boglewic (primo voto Trzebińska, secundo voto Boglewska). Podarowała im swój plac, zakupiła dom na tymczasowe zamieszkanie i zapisała 8 000 zł polskich. Co skłoniło Katarzynę Boglewską do sprowadzenia Franciszkanów? Można się tylko domyślać: szczególna religijność, chęć wybłagania łask, hojność  – a może nawet pokuta. Początkowo zakonnicy odprawiali msze św. w kaplicy prywatnej (prawdopodobnie mogła to być niewielka kaplica przy dworze w Winiarach). Wkrótce otrzymali (nie istniejący dziś) drewniany kościółek św. Leonarda. Darowiznę zatwierdził biskup poznański Maciej Łubieński w 1631 r. Z funduszy Katarzyny z Boglewic, w latach 1632-24 wznieśli pierwszą własną świątynię, drewnianą, której fundację potwierdził król Władysław IV. Murowany kościół wybudowano w latach 1652 – 1746. W 1696 r. wystawiono prezbiterium i drewnianą nawę, przy której od północnego wschodu ustawiono wolnostojącą kaplicę Pana Jezusa Ukrzyżowanego. Budowa nawy głównej, murowanej, z dwoma wieżami od frontu pochodzi już z 1746 r. Z ok. poł. XVIII w. – ołtarz główny, w formie architektonicznej,  z czterema kolumnami i wysokim ozdobnym gzymsem od góry. Wybudowano go zapewne biorąc pod uwagę Matki Bożej Szkaplerznej.

Jak pisze ks. Marceli Ciemniewski „Franciszkanie wareccy gorliwie szerzyli różne pobożne praktyki – w tym celu ustanowili przy kościele swym klasztornych rozmaite bractwa, jako to dotąd istniejące bractwo Szkaplerza karmelitańskiego, na które pozwolenie uzyskano od ks. Dominika od Św. Trójcy generała Karmelitów Bosych w Rzymie dn. 8 marca 1664 r., i inne … Aniołów stróżów, Meki pańskiej, Matki Boskiej Bolesnej, Św. Franciszka i Św. Antoniego, wreszcie założone w  1748 r. bractwo Św. Józefa za przełożeństwa ojca Paulina Sękowskiego, przetrwało ono do 1814 r. do bractwa tego zapisało się wiele osób z rodziny słynnego Kazimierza Pułaskiego (Anna Puławska z siostra Joanna, obie starościanki wareckie, Franciszka Puławska,  1764,  Monika, Paula, Kungunda”.

Warto uświadomić sobie, że 4 lata po rozpoczęciu budowy nowego kościoła franciszkańskiego, w 1656 r. przyszła wojna ze Szwedami, podczas której Warka i zakonnicy ucierpieli bardzo poważnie. Pomimo kradzieży wielu kosztowności z kościoła, obraz ocalał.

Przyjrzyjmy się samemu obrazowi. Matka Boża Szkaplerzna z Warki to typ Hodegetrii (najstarszy i najbardziej rozpowszechniony typ wizerunku Maryi z dzieciątkiem na ręku, nazwany tak przez historyków sztuki). Hodegetria – znaczy z greckiego „wskazująca drogę”. Maryja ukazana jest frontalnie, najczęściej w półpostaci, siedząca na tronie lub stojąca. Głowę trzyma prosto, patrzy wprost na widza (czasem lekko zwraca się w kierunku Chrystusa). Na lewym ramieniu trzyma Dzieciątko i gestem prawej dłoni wskazuje na nie. To gest swego rodzaju prezentacji, wskazania ludziom Syna Bożego. Najsłynniejszą Hodegetrią jest np. Matka Boża Częstochowska.

Maryja z wareckiego obrazu odziana jest w ciemnozielony maforion (wierzchnia szata, płaszcz od głowy do stóp, podbity podszewką, ze złotymi lamówkami). Spod płaszcza widać ciemnoczerwoną suknię. Bezpośrednio na głowie ma biały welon, opadający na ramiona. Gestem prawej dłoni wskazuje na Jezusa, który uroczyście zasiada na jej lewym ramieniu, trzymając w lewej ręce jabłko królewskie zakończone krzyżem, zaś prawą ręką błogosławi. Maryja ukazana została na tle tronu, patrzy przed siebie, na widza. Na głowie Madonny widnieje symbol krzyża. Dziecko widoczne jest w całości, z głową przechyloną lekko w prawą stronę do Maryi. Gest Matyi to wyraźne wskazanie wiernym Chrystusa. Jezus znajduje się w pewnym oddaleniu od twarzy Matki, patrzy przed siebie. Nie jest tu niemowlęciem, a starszym chłopcem, z dłuższymi kręconymi włosami, zaczesanymi do tyłu. Na prawym ramieniu Maryi wyraźnie widoczna jest gwiazda sześcioramienna — symbol Matki, która wśród gwiazd wybranych świeci najjaśniej, gdyż jest pełna łaski (Gwiazda Poranna, Jutrzenka — poprzedza przyjście Chrystusa). Tłem dla Maryi jest wysoki bordowy tron (królewski) ze złotymi zdobieniami po bokach. Jest on symbolem władzy królewskiej, ale też mądrości.

Nie znamy autora obrazu, ani dokładnego czasu powstania. Obraz jest aktualnie przedmiotem badań autorki niniejszego tekstu, a szersze opracowanie na jego temat ukaże się drukiem w materiałach z konferencji naukowej „VII wieków Warki”. Dzieło ma wys. 143 cm i 106 cm szer. Zostało namalowane olejną farbą na płótnie, a następnie naklejone na deskę. Na podstawie zgromadzonych informacji, analizy stylistycznej, przestudiowania innych wizerunków maryjnych, a także przeprowadzonych badań w UV (w ultrafiolecie) i podczerwieni IR, można datować obraz na pocz. XVII w. W przeszłości był on kilkakrotnie poddawany konserwacji, ostatnia miała miejsce w 2003 r.

Badania w podczerwieni i promieniach UV wykazały kilkakrotne uzupełnianie warstw malarskich i retusze. Na zdjęciach dobrze widoczne są najstarsze warstwy twarzy Jezusa, oczu Maryi, dłoni, a także sandałki Dzieciątka, fragmenty lamówki i tronu. Analizy nie pokazały zmian kompozycyjnych dzieła. Należy stwierdzić, że wizerunek Matki Bożej był taki sam od początku, został namalowany od pierwszej kreski w zamierzonej formie i kształcie, i taki pozostał po dziś dzień. Zmiany waloru artystycznego pewnych partii są następstwem późniejszych napraw polichromii (pociemniałe retusze). Obraz przechodził różne koleje losu, na przestrzeni wieków był zapewne mocno zniszczony. Widoczne są w warstwach malarskich różne zarysowania.

Nie ma wątpliwości, że warecki obraz Matki Bożej Szkaplerznej jest dziełem sztuki o wysokich walorach artystycznych i historycznych. Przeprowadzone do tej pory badania wskazują, że został namalowany przez uzdolnionego artystę lub powstał w cenionej szkole malarstwa sakralnego. Zarówno kompozycja obrazu, sposób malowania detali takich jak: twarze, dłonie, buciki, lamówki i ozdoby tronu – świadczą o wysokim poziomie dzieła. Pomimo przemalowań i retuszy – zachował patynę czasu i wszelkie walory artystyczne. W kolejnych obcinkach przeczytają Państwo więcej o szkaplerzu, ale i kulcie wareckiego obrazu.

Iwona Stefaniak